wrz 202016
 
  • 2 szklanki mąki
  • 2/3 łyżki stołowej soli
  • 1/2 łyżki stołowej suszonego tymianku
  • 1/2 łyżki stołowej suszonej bazylii
  • 1/3 łyżki stołowej suszonego oregano
  • 1 łyżkę stołową soli selerowej
  • 1 łyżkę stołową zmielonego czarnego pieprzu
  • 1 łyżkę stołową mielonej gorczycy (można zastąpić musztardą)
  • 4 łyżki stołowe słodkiej papryki w proszku
  • 2 łyżki stołowe soli czosnkowej
  • 1 łyżkę mielonego imbiru
  • 3 łyżki mielonego białego pieprzu
  • 1 szklanka maślanki
  • 1 ubite jajko
  • filet z kurczaka pokrojony na równe kawałki
  • olej rzepakowy

Wymieszaj mąkę z przyprawami. W oddzielnej misce ubij jajko razem z maślanką, namocz w niej pokrojone kawałki kurczaka i odstaw w temperaturze pokojowej na 20-30 minut. Następnie starannie obtocz kawałki kurczaka w przygotowanej wcześniej mieszance mąki z przyprawami. Odstaw na 20 minut. W tym czasie przygotuj naczynie z grubym i głębokim dnem (może być garnek, patelnia). Wlej ok. 7-8 cm oleju. Wkładaj po 3-4 kawałki kurczaka na bardzo dobrze rozgrzany olej. Smaż ok. 15-18 minut, dopóki nie przyrumienią się na złotobrązowy kolor. Podczas smażenia przełóż je tylko raz. Po usmażeniu odsącz kurczaka z nadmiaru tłuszczu na papierowych ręcznikach.

sie 302012
 

Wazne – kurczak musi byc martwy

Bierzemy ptaszysko, solimy i pieprzymy, nacieramy ziołami i przyprawami(tymianek, rozmaryn, majeranek, czosnek, papryka ostra i słodka, kolendra i co tam jeszcze jest pod ręką byle pasowało), lekko skrapiamy oliwą i sokiem z cytryny. Do tyłka można wepchnąć świeże zioła (tymianek, rozmaryn itp.), ze dwa, trzy ząbki czosnku i dwie, trzy ćwiartki cytryny. Takiego kurczaka wstawiamy do lodówki na minimum godzinę niech się podmarynuje nieboże.

Kiedy jesteśmy gotowi do pieczenia rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni i (dopiero jak się piekarnik nagrzeje) wkładamy kurczaka w brytfance (najlepiej w tej samej, w której leżał w lodówce) ułożonego na brzuchu. Po około 30-45 minutach (czas bardzo orientacyjny) grzbiet powinien być już podrumieniony więc przewracamy kurczaka na plecy i czekamy aż te się zarumienią. W tym czasie można polać ptaka kilka razy roztopionym tłuszczem.

Zarumienione już ptasie przewracamy na brzuch z powrotem (może tego robić nie trzeba ale ja tak robię), zmniejszamy temperaturę piekarnika do 120-130 stopni i w miarę szczelnie przykrywamy – tu tkwi tajemnica soczystości :)(wystarczy folia aluminiowa). W takich warunkach powinien poleżeć jeszcze z godzinkę a może i dłużej (w takiej temperaturze nie powinien się przypalić więc można go tak trzymać dość długo). Co jakieś 15, 20 minut należy polewać go tłuszczem.

Będzie gotowy jak po nakłuciu widelcem wypływać będzie z niego klarowny sok.

Rada praktyczna: ja najpierw sole i pieprze potem mieszam oliwę z przyprawami (tymianek, rozmaryn, majeranek, czosnek, papryka ostra i słodka, kolendra i co tam jeszcze jest pod ręką byle pasowało) – mieszanie przypraw w oliwie a nie na kurczaku zapobiega ufajdaniu rąk a co za tym idzie słoiczków (torebek) z przyprawami.

I druga rada: Przy przewracaniu i polewaniu kurczaka dobrze go wyjąć z piekarnika. Łatwiej i dokładniej go polejemy a i przy obracaniu jest mniejsze prawdopodobieństwo uszkodzenia skóry.

Trzecia rada: Do butelki np. po piwie nalać wodę. Nałożyć na nią przygotowanego kurczaka. Ustawić pionowo butelkę z kurczakiem w metalowej misce
lub na blaszce i wszystko razem umieścić w piekarniku. Woda w butelce jest po to, by pod wpływem temperatury parowała i podpiekała oraz nawilżała kurczaka od środka.